.

.

niedziela, 26 lipca 2015

Po długim czasie...

Oj długo nic nie pisałam... Przyczyna jest tylko jedna - niebawem pojawi się u nas nowy członek rodziny :-) Jeszcze do niedawna czułam się na tyle źle, że nie miałam zupełnie na nic ochoty. Nareszcie teraz jest taki czas, kiedy jest naprawdę fajnie :-)

Chciałabym w jednym ujęciu pokazać jak wyglądało czerwcowe zakończenie roku szkolnego w przedszkolu i zerówce, gdzie przez ostatni czas miałam przyjemność pracować. Ten anioł... cały czas przypomina mi o tych niesamowitych maluchach.


A wczoraj na naszym stole gościły zrobione przeze mnie babeczki z kremem budyniowym z mascarpone i tarta korzenna z tym samym nadzieniem :-)







W kolejnym poście pokażę co nowego w sadzie. A tym czasem udanej niedzieli, choć u mnie pogoda ostatnio nie jest sprzyjająca przez deszcze, burze i porywisty wiatr. Buziaki,K.